Kurczę, już myślałem że nie dojadę. Lupi założył kesza na końcu świata. Już raz próbowalem dojechać od strony Pawłowic, ale nie znalazłem dobrej drogi. Dziś naokoło, zgodnie z mapkąSuper klimatyczne miejsce, ale na tyle się spieszyłem dalej, że nie zwiedzałem dolnych poziomówKesz o dziwo suchutki - jednak takie pojemniki dają radę. Dzięki !