Druga nasza znaleziona skrzynka. Podjęta tego
samego dnia co pierwsza. Zapobiegliwie na wypadek gdyby towarzystwu spodobało
się szukanie, przygotowałem drugą. Tu akurat nie byłem zdziwiony i usłyszałem -
Tak, chcemy więcej. W drodze powrotnej jadąc w kierunku DG zjechaliśmy w leśny
dukt. 100 m i stop - przewalone drzewo. Dalej pieszo. Z początku nawet
przyjemnie, szeroko, w cieniu (tym bardziej że temperatura była dość wysoka). Im
dalej w las tym gorzej. Winna pewnie pora roku i ostatnie ulewy ale tysiące
natrętnych komarów chciało nas pożreć żywcem. Im bliżej do obiektu tym szlak
ciaśniejszy, trudniejszy do marszu. Czasami trzeba się nieźle schylić pod
przewróconym konarem.
Ale cały trud się opłacał. Obiekt bardzo nam się
podobał. Skrzynka podjęta, po kilku minutach myszkowania.
Ukrycie skarbu pomysłowe i ciekawe.
Mimo dość niedostępnego terenu polecam. Sam
mieszkam w okolicy i nie miałem pojęcia o istnieniu Wapiennika.
Skrzynka w stanie dobrym.
OUT: Żółwik maskotka
IN: Metalowe ozdobne pudełko (mały żółty notesik
powędrował do wnętrza pudełka, trochę ciasnawo w skrzynce)
WIGEM