Będąc w okolicy z lupim stwierdziliśmy, że ja sobie mogę podjąć, a on mi potowarzyszy i potrzyma za łapkę w mrokuNo i jakoś tak keszyk wpadł mi w łapki. A co po drodze ? Przekreślone krzyże, głowy kozłów, metalowe jezuski do góry nogami, pentagramy. Czyli pozytywny klimat jak należy ! Dzięki za sympatycznego urbeksa. Szkoda że nie załapałem się na rytułały :(