Ogólnie bardzo lubię bunkry, ale tu mi się nie podobało... Kesza znaleźliśmy z Unieskim w częściaciach i nie pod cegłą tylko w środku owego bunkra. W pojemniku był tylko dzwoneczek i nic poza tym, więc dodaliśmy kartkę, na której się wpisaliśmy, zapakowaliśmy w znaleziony w pobliżu worek i wsadziliśmy pod duży kamień znajdujący się przed wejściem...
P.S. Śladów nadpalenia nie stwierdzono...