Jak wspomniał Wilinus-bunkier spoko, trochę rozdupcony... Sam kesz mnie zawiódł. Spodziewałem się dużego pudła z fantami na wymiane. Jadąc autem po kesza mieliśmy niezłą frajde-było tak grząsko, że prawie się zakopaliśmy na leśnej drodze. Do tego sporo przycier podwoziem o glebe. Ale z lenistwa chcielismy podjechac jak najblizej ...