Ponieważ od pół roku nie mogłem trafić na PUG-a w Warszawie, więc stwierdziłem, że udam się do źródła, czyli do samego Radomska. Tam, praktycznie od razu po wyjściu z dworca kolejowego, ukazała mi się utęskniona tablica. Z satysfakcją loguję wreszcie znalezienie!