o tej kapliczce słyszałam już kiedyś, ale jakoś nie po drodze było żeby odwiedzić to miejsce i sfotografować. fajnie że ktoś to w końcu okeszował to miałam większą mobilizację. kesz szybko namierzony, zdjęcia porobione, niestety tylko komórką, więc na pewno wróce tu z aparatem to może i Chochlik zdoła zaliczyć tą skrzynkę.. :P