Co za baba. Siedzi w oknie, kurzy i sie patrzy i kurzy i sie patrzy i kurzy i sie patrzy. A my na dole bierzemy ją na przeczekanie i robimy po ciemku zdjęcia bez flesza, byle tylko spuściła z nas wzrok. Ale nie!!! Pojechaliśmy w końcu na innego kesza, a wracając postanowiliśmy spróbowac jeszcze raz. Ale dalej SIEDZI w tym oknie, KURZY i sie PATRZY!!! Mamy nadzieję, że widok na Biedronkę w końcu jej się znudzi i zamknie to okno. W związku z tym nie wiemy czy dobrze wytypowaliśmy kryjówkę i nie możemy potwierdzić czy kesz zniknął bo nie było jak go podjąć, ale ostrzegamy przed utrudnieniem. Pozdrawiamy Chochlik i ForgottenSilesia