Hello,
Już ? Koniec ? Naprawdę ? A jednak tak, koniec. Teraz będą tylko powroty serwisowe, albo jako przewodnik (na projekt, bo las to inna bajka). Trochę głupio chwalić pomysł, który się współtworzyło, ale wyszedł fajnie. Sporo się przy nim napracowaliśmy, środowisko mocno się zintegrowało. Najfajniejsze było to podjaranie na początku, dyskretne monitorowanie obszaru, by nikt nie wszedł z własnym keszem, wizje lokalne, kombinowanie podstępów
No i impreza odpalająca całość ! A potem samotne lub wspólne ganianie po lesie, moc zaskoczeń, parę chwil zwątpienia, kilka momentów mrożących krew w żyłach. Będzie co wspominać. Dzięki wszystkim za kesze - wiele z nich to małe arcydzieła sztuki keszerskiej, kilka to arcydzieła podstępu. I znów trzeba szukać keszy gdzieś po landach, bo okolica prawie wyczyszczona
Zostawiłem kota i drewnianego coina. Pzdr, Wojtek