Kto rano wstaje... tan ma sklerozę
. Dziś jadąc do Z.Z.Z zapomniałam wziać mojego przewodnika - Garniera... A zorientowałam sie o tym wjeżdżając do lasu. Znałam jedynie opis skrzynki i mniej wiecej (jak się okazało w praktyce z naciskiem na "mniej"
) rejon. Tym lepiej, bo nadarzyła się okazja aby pozwiedzać las. Po godzince, może trochę więcej, skrzynka była juz w moich rękach. Mimo, że worek cały, wilgoć w pojemniku. Wytarłam i wysuszyłam, ale wydaje mi się, że pojemnik po prostu do zmiany. Miejsce podobało mi się bardzo!