No i historia się zamknęła właśnie dzisiaj! Pierwsze podejście do skrzynki robiłem ostatniej zimy gdy wszędzie była masa śniegu. Musiałem przać rower praktycznie całą drogę od Białogóry - wszystkie próby jazdy kończyły się odbitym w śniegu kaszubem

Dziś poszło zdecydowanie lepiej (bardzo fajnie, że przez lato cały śnieg stopniał), aczkolwiek zmyliło mnie ostatnie zdjęcie z logu. Na końcu okazało się, że kordy prowadzą w punkt.
Po lesie świetnie śmiga się na rowerze, no i te jesienne widoki...
Dzięki za skrzynkę i pretekst do odwiedzenia pięknej okolicy.