Ale jaja! W zasadzie to kesza szukała tylko Viola. Ja stałem z boku przekonany, że już dawno go zdobyłem. Jakież było moje zdziwienie, gdy dzisiaj przy logowaniu okazało się, że nie mam tej skrzynki, a to co podejmowałem kiedyś przy kapliczce to był finał kesza Sebka (i nie chodzi tu o "Drzewo Wisielców"). I tak oto przekonany, że mam tego kesza zaliczonego, nie wpisałem się do logbooka w związku z czym kesza nie zaliczyłem

.
Pozdrawiam

.
p.s. Ja tam jeszcze wrócę!!!