Z lavinką uderzyliśmy rowerowo do Złotojesiennej Arkadii domknąć projekt.
Kurczę, spóźniliśmy się - liście z łuku już opadły, achcieliśmy go obejrzeć jak będzie cały w czerwieni
No nic, może kiedyś... Skrzynkę podejmowaliśmy po raz drugi, bo poprzednio nie spisaliśmy literki. Domek Murgrabiego w remoncie, wymieniany jest dach, ale na szczęście zasłaniała nas wieża i szczyt łuku, dodatkowo lavinka kręciła się w pobliżu, robiła zdjęcia i odwracała uwagę... a poza tym mam wrażenie, że skrzynka lekko się przemieściła ;-)