Kanał Wiński. Powracają wspomnienia jak to w czasach technikum, szło się zimą na przyczółek, nieistniejącego jeszcze Mostu Wisielców, i degustowało rozgrzewające płyny ;-)
Samo znalezienie bez większego wysiłku. Bez wymiany. Dziękuję.
P.S. Jakiś gryzoń skonsumował już część ubranka ochronnego ;-)