Miejsce odwiedzone w czasie rowerowego rajdu keszerskiego z Brym. Może jak dom będzie otynkowany i otrzyma jakieś klimatyczne dodatki, będzie wyglądał lepiej, bo narazie wygląda dziwnie.

Ale liczy się, że jest oryginalny i przecież właśnie dlatego przybyliśmy do tej skrzyneczki.

Pierwszy raz widziałem dom w formie statku i pierwszy raz widziałem też kesz przykryty ogórkami.

Przenieśliśmy go na tą stronę drzewa, która jest bliżej asfaltu - można więc teraz łupić będąc osłoniętym przed mieszkańcami. Ze 100 metrów dalej, tuż za zakrętem jest fajnie wyglądający dworek - można tu sobie zorganizować przyjęcie.

Dzięki za kesz.