Tak. Najpierw przeszukaliśmy jedno miejsce. Potem drugie, potem głębiej w las, by w końcu wrócić do pierwszego
A tam - cóż. chyba kesza nie ma
A tu nagle niespodzianka. Tak się świetnie wmaskował, że o mało go nie zauważyliśmy ponownie. Choć do końca i tak miałem wątpliwości czy to to...
Fajne maskowanie. Za to green star ode mnie.