12:35. Po uzyskaniu kilka dni temu potrzebnych informacji u Kol. Selinowie w sprawach logistycznych dzisiaj ruszyłem do miejsca. Dotarcie nie poszło tak sprawnie jak się spodziwałem, ale i nie było, aż tak źle. Nieco azymutówki przez las się przytrafiło - fajnie! Oskrzynkowane miejsce powaliło mnie prawie na kolana. Zwiedziłem tam wszystkie możliwe pomieszczenia, w tym górną kondygnację. Dopowiem, że na końcu korytarza ze schodami w dół jest wejście/wyjście - całkiem duże i możliwe do pokonania. Czyli wejścia są dwa. Skrzynka znaleziona dość szybko. Co dalej.... - gdy pchnąłem dalmierz i zaczęła się ta konstrukcja obracać i obracać, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, to już uklęknąłem dokumentnie
Pozdrawiam. Dziękuję, rekomenduję
P.S. Skrzynka ma się dobrze, nie wymaga interwencji.
Edit. 2013-10-13 Nie lubię gdy po mnie skrzynka jest nieznaleziona....[..cenzura..]