Wpisy do logu Samotna Pani Grozy czyli Torpedowaffenplatz Hexengrund 29x 1x 8x 21x Galeria
2013-10-10 23:40 Hybryd (984) - Znaleziona
STF z TiTif, Kranikiem i Dymitrem
Od momentu gdy zobaczyłem wpis LadyMoon na FB o nowym keszu i torpedowni zacząłem snuć plany jak by tu go szybko znaleźć.
Pierwszy pomysł Żaglówka PX, bez masztu, bez żagli tylko na wiosłach - nie dało rady
Drugi pomysł Wpław piankami - zimno i moglibyśmy podrzeć te pianki
Rozważaliśmy wszystkie opcje z ekipą aż Kranik przypomniał sobie, że jego dziadek ma ponton.
Chcieliśmy FTFa albo chociaż jakiś inny certyfikat więc postanowiliśmy płynąć nocą w środku tygodnia.
Pojechaliśmy na miejsce, z planem dojechania jak najbliżej autkiem, wodowanie i płyniemy. Brak znajomości terenu szybko odbił się wjazdem w ślepe uliczki, szlabany itp.
Nie szkodzi, parkujemy i wbijamy z pontonem w las, na azymut.
Bardzo słaby pomysł !
Biegaliśmy z tym pontonem po skarpach i lesie przez min. 20 minut bo wszędzie były płoty i zasieki. Później okazało się że od osiedla idą ładnie schodki prosto na plaże i poszliśmy bardzooooo na około.
W każdym bądź razie udało się znaleźć plaże i wypłynąć. Fale były większe niż myśleliśmy że będą ale jakoś się płynęło. Ja próbując walczyć z falami zawiosłowałem za mocno i ZŁAMAŁEM WIOSŁO. Druga połowa wpadła do wody, ponton zaczęło obracać, myślałem że to koniec akcji ...
Popłynęliśmy po złamane wiosło i wtedy Kranik stwierdził że próbujemy dalej.... Udało się, trochę to nam zajęło ale dopłyneliśmy. Wcześniej na keszu Liszewskiego widziałem zaznaczone dwa wejścia a że byliśmy blisko pierwszego i byliśmy już troszkę zmęczeni wiosłowaniem to wybraliśmy właśnie te. Później po pokracznym wejściu na beton okazało się że wejście jest extremalnie trudne wręcz niemożliwe dla nas. To zwodowaliśmy się i popłynęliśmy do drugiego wejścia.
Tu podobnie ale był kawełek metalu i liny i ewidentnie widać było że tędy ludziska wchodziły.
Po przeczytaniu postów picha i obejrzeniu filmiku LadyMoon myślałem że cała trudność polegała na przepłynięciu do torpedowni i zejściu z pontonu na beton. Pichu nawet wspomniał że to "NIE BYŁO TRUDNE"
a tu pyk. Dla nas to wejście było BARDZOOOOO TRUDNE, potem szukaliśmy kesza z 40 min. w 4 osoby. (może bo było ciemno, może mieliśmy po prostu inny pomysł) W każdym razie udało się. Wruciliśmy cali i żywi bez większych problemów po przygodzie pełnej wrażeń za którą oczywiśćie wstawiam ZIELONĄ GWIAZDKA !!!!
A tu szybko zmontowany (troszkę obciachowy) filmik z naszej wyprawy
KLIK
(bez spoilerów)
Diament IN
GK IN
P.S. Płynąc nocą można zobaczyć SETKI meduz !!!