Na tego kesza wybrałem się nocą co dodatkowo potęgowało klimat. Po dotarciu na miejsce wzruszyłem się jak mało kiedy..Minęła chwila zanim jakoś się pozbierałem i zacząłem szukać. Tak to jest jak niedawno straciło się futrzastego przyjaciela..Dziękuję za pokazanie tego niezwykłego miejsca. Pozdrawiam.