No cóż, "Czterech Kątów" nie czytam, stąd miałam problemy

.
Jedno wejście? E tam, zawsze jest jakaś alternatywa! Próbowałam na początek od strony torów (motorniczy w przejeżdżającym pociągu towarowym prawie wyszedł przez okienko ze zdziwienia

). Gdy jednak odniosłam połowiczny sukces okazało się.....że jestem za gruba

.Więc musiałam sobie poradzić inaczej

. Dziękuję bardzo za pokazanie miejsca, przygodę, i za cudownie przebarwione lasy dębowe po drodze! (choć za te kolory to chyba podziękowania do Stwórcy)