Znaleziona na trasie keszowo-rowerowej z Azymut. Tutaj Azymut uwierzył, że warto czasami powalczyć i z uporem kopał na środku drogi, gdzie po jakimś pieńku to tylko wspomnienie zostało. Ku mojemu zdziwieniu kesza jednak odnalazł.
Okazało się, że był cały i zdrów w tym właśnie miejscu, tylko nieco jakieś korzonki nim się zaopiekowały, no i może nawet ktoś po nim sobie pojeździł, bo ziemia w tym miejscu była dosyć ubita. TFTC.