50 km rowerem w poszukiwaniu najciekawszych omszałych pieńków Puszczy Knyszyńskiej. Tutaj pień duży i w zasadzie żywy, bo obrośnięty liścmi. Technika schowania jednak analogiczna do tych omszałych. Skrzynka w miarę dobrym stanie, aczkolwiek dość widoczna. Po wpisie schowałem ją ciutkę głębiej i przykryłem bardziej liścmi. Dzięki za kesza.