Hello,
Nocny oblot Torunia (OB i okoliczne drobiazgi) w składzie szczecińsko-zielonogórsko-poznańskim. Tu dla odmiany reszta ekipy komentowała moje wygibasy na wysokościach i docinała lekko rasistowsko z bananami
Robienie tego kesza w nocy raczej nie powinno stać się regułą. Klimaty oczywiście inne, wyzwanie większe, jednak ryzyko za duże. Dolne punkty podparcia są stosunkowo cienkie i myślę, że zbyt długo mogą nie wytrzymać. Górne też jakoś tak nie za bardzo ułatwiają sprawę i wymagają większej wprawy. Wpis mało wyraźny, ale brakowało długiego ogona do stabilizacji i w sumie jedną ręką trzeba było załatwić sprawę. Banana nie dostałem, ale muszę pochwalić Alexa za świetną dolną asekurację przy schodzeniu. Pzdr, Wojtek