Most urok ma i warto go zobaczyć. Dojście do kesza też fajne - ćwiczenia na równowagę na szynie, albo drobienie jak gejsza po podkładach ;) Ale sama skrzynka... trochę smutna, delikatnie mówiąc. Jakby nie odważny Terian bałabym się po niego sięgnąć. O wilele lepiej możnaby ją schować. Póki co, to faktycznie trochę szkoda na nią czasu.