Przeczytawszy z dziką radością opis wydarzenia poczułam ciepło nadziei, że może w końcu uda mi się poznać grupę trzymającą kesze... A potem doczytałam datę. Poniedziałek 15. 30. Nie da się tego zachodu słońca trochę przełożyć?;) No cóż, zobaczę co się da zrobić i być może przydrepczę nieśmiało zasłaniając się czymś do jedzenia.