Uff, to była chyba najbardziej czasochłonna skrzynka, ponad chyba 1,5 godziny krążyliśmy w potencjalnych miejscach ukrycia, przebijając się przez chaszcze, i nic. Jakiś chyba pech mnie wtedy spotkał, że tak źle szło, ale ostatecznie zwróciłem się do niebios o pomoc, i nagle kesz się ujawnił. Pierwszy etap fajny, ale nie do końca jednoznaczny, natomiast do drugiego ekstremalne umiejętności wymagane. Z perspektywy czasu - nie było tak źle 8)
Ostatnio edytowany 2013-11-28 13:00:38 przez użytkownika Layio - w całości zmieniany 1 raz.