2013-08-15 15:56
ton
(
422)
- Gevonden
Ach, co to był za ślub!
Przy okazji (aktywnego) uczestnictwa w przepięknym ślubie, już po części oficjalnej, w oczekiwaniu na skrócenie się kolejki gości składających Młodym życzenia, rozejrzeliśmy się z vasculą czy w pobliżu nie czają się czasem jakieś kesze. Kilka się znalazło, a że były w zasięgu wzroku, a kolejki wciąż nie ubywało... ;)
Tu w ogóle było łatwo, bo zaraz obok stał nasz autokar, więc miejsce było już znane i łatwo dostępne, a kiedy potrzebowaliśmy zajrzeć jeszcze raz po zapomnianą literkę do finału (oj, tak, skleroza nie boli), łatwo było dostać wsparcie koleżanki i kolegi w postaci zasłonięcia naszych poczynań własnymi ciałami ;)
DzK!