Zagadkę z parteru znalazłem, i rozwiązałem. A może było ich kilka, i rozwiązałem tą niewłąściwą? Może ta właściwa była wymalowana czerwonym sprayem? Rozwiązałem ją, ale finału (czyli
jej - kto był ten wie) nie było. No nic, wracam do keszowej zagadki na pierwsze piętro, i nic. Pomysłów brak. Może jak zobaczę, co jest na kolejnych piętrach, to coś wykombinuję. I znów pytania - o co chodzi. Jakieś myśli, pomysły, no nie działa. No to może sprawdzę, dlaczego ta parka od czerwonego sprayu nie zaszła na ostatnie piętro. Wchodzę, i cóż widzę! Długo się nie trzeba było zastanawiać, jedynie sprawdziłem, czy gdzieś nie ma wersji poprawnie zaokrąglonej, i myk po skrzyneczkę. Co prawda nie rozumiem, dwa etapy pominąłem, ale finał mam
TFTC :)