2013-10-02 00:50
azik
(
535)
- Gevonden
Dzisiejszy wieczór.. a właściwie noc była ewidentnie poświęcona dziejom rodziny Keppke...
Byłem u Hansa, więc i Joahima trzeba było odwiedzić!
Tak szczerze - jak na niemca to był strasznie nerwowy i chaotyczny facet!
Nawet nie wyobrażacie sobie ile razy zmieniał decyzję gdzie schować marki!
Ale zimnej krwi nie można mu odmówić - pamiętajcie, że trwało bombardowanie a chłop latał niemal po całym budynku niemal od piwnicy aż po sam strych!
Podążając jego śladem - bądźcie ostrożni i uważni! Niebezpieczeństwo czai się tu w ciemnościach!
Goci - poprzeczkę podnieśliście naprawdę wysoko!
Dziękuję! To było niesamowite przeżycie.