Podejmowałem keszyka o godz. 16, w garniturze. Odkryłem, że więcej można zrobić wśród mugoli bez zbytniego ich zainteresowania, jak jestem w gajerze. Wielokrotnie już miałem pytania typu: Panie, bedą to naprawiać ?, Panie zamontują nowe .... (można wstawić dowolny element konstrukcyjny) ? itp. Oczywiście posłusznie zjechałem na dół aby wypełnić powinność.
Niestety UKRADŁEM OŁÓWEK !!! Proszę o wyrozumiałość - wiecie: stres, podniecenie itd. Jak się zorientowałem, to byłem już daleko

.
Kesz - moje ulubione, bezczelne maskowanie. Poszła gwiazdka !