Keszyk zaatakowany o bardzo wczesnej porze w niedzielny, niezwykle klimatyczny - mglisty poranek. Pierwsza skrzyneczka z użyciem gps-a w telefonie (bez niego prawdopodobnie nie byłoby szans, zwłaszcza że nie ma już charakterystycznego pioruna, a od tablicy ze wskazówkami jest kilkaset metrów). Zaraz po sukcesie wizyta z ukochaną towarzyszką przygód na pobliskim znanym obiekcie