Zeszło mi ciut dłużej z zakładaniem niż... zakładałem, ale w końcu mogę pełnoprawnie zaliczyć - po paru polowaniach na zwierza w których okazywało się że zdążył wyemigrować do innego lasu. ;)<br />
Aż w końcu szturchając we wrześniu Layio kiedy mikrus wróci do obiegu zaoferował, że odda mi go bo jednak zbyt prędko chyba nie założy własnej granicy. No dobra, no to mobilizacja. :)<br />
Dzięki za projekt! Dokładam cegiełkę!
Obrazki do tego wpisu:Okolica granicy - kesz jest bezpieczny kawałek stąd.