Piąte spotkanie w ramach Wio na piwo było naprawdę wyjątkowe: i czas i miejsce i ludzie (szczególnie zapadły mi w pamięc wielobarwne opowieści Kolorowego i zwierzenia Imić Kamila z grodu Zielona Góra) stworzyli niezapomnianą ferrię dobrego humoru i wspaniałego wypoczynku. Achhhh, jakże potrzebny był mi relaks tego typu! Dzięki za spotkanie :)