Bez GPS, bez podglądu na mapę było cięzko, panowie z monitoringu musieli mieć ze mnie niezły ubawPo jaimś czasie postanowiłem przewietrzyć umysł i przespacerować się do Wisły co okazało się strzałem w "dychę", bo olśnienie przyszło bardzo szybko! Keszyk bardzo fajnie schowany, miejsce ciekawe i malownicze!