Wracając z grzybów zajrzałem do skrzynki... chyba trochę zalało miejscówkę, bo po raz pierwszy musiałem wylać wodę ze skrzynki (w środku zawartość mimo to ok). No cóż, w tym roku było pełno wody, więcej niż w 2010 kiedy to też pozalewało las i w okolicy tworzyły się rozlewiska i niedługo po założeniu jeździłem sprawdzić, czy skrzynki nie zalało.
A co do grzybów - tradycyjnie czubajki i podgrzybki (w tym zajączki), ale też 4-5 prawdziwków. Spotkałem pana Stefana zagrzybiającego las
http://gryonline.onet.pl/gra/na-grzyby i powiedziałem którą okolicę wyczyściłem z grzybów, żeby zagrzybił, co by mi tu Werrona nie marudziła.