Relacja:
Udalo sie skombinowac odpowiednie stroje spodniobuty i kurtki. Lepiej rzeczywiscie tam wchodzic w odzieniu ochronnym.
Na poczatku takie smieci, ze myslelismy ze sie nie da przejsc, ale okazalo sie, ze jednak mozna. Przeleciało parę gacków i napieralismy dalej.
Potem przepiekne rude schody a potem woda. Siegala mi po kolana (mam 185cm wzrostu), potem miejscami moze troche wyzej. Studzienki nie sprawialy klopotow, praktycznie wystarczylo isc bokiem.
Po paru zakretach, korytazach, ciasnym jak dla mnie zawale oraz oponach pod nogami doszlismy do kaszojamy. Skrzynka dosc wysoko i trzeba bylo miec dlugie ramie zeby siegnac.
Pucha wypelniona fantami (zapomnielismy zabrac naszych) i w sumie zostawilismy tak jak bylo.
Wpis do logu i ewakuacja.
Gumowe ciuchy dawaly tyle ciepla ale na szczescie zimna woda nas troche ostudzila.
Wyjscie bezproblemowe.
Calosc zajela nam dokladnie 30 min, a bez mapy nie bylo by to oczywiscie mozliwe.
Zaliczone razem z cajcek i s.s.
Złapalismy dzisiaj naszą ekipą jeszcze Most Cłowy, Trase Zamkowa od dołu, wieżę na PKP i Sztolnie na prawobrzezu.
Dzien ekstremalnego keszingu zaliczony.
Dzieki za bardzo milego kesza i pokazanie miejsca w którym NIGDY bym nie był gdyby nie OC.
Rady dla zwiedzających:
- czas przejscia łączny 30min
- naprawde trzeba mieć wodery, choć może i by sie dało bez (na mokro)
- muł na dnie jest bardzo grzązki i wciągający
Posiadam aktualnie trzy zestawy spodniobuty + kurtka + rekawice (patrz zdjęcia) - gotowe to wypożyczenia. Dla osób 160cm - 185cm wzrostu.
Zapraszam do galerii.
Obrazki do tego wpisu:Na samym wejściu przy smieciach