Pierwsza skrzyneczka atakowana dziś w towarzystwie Armisa. Miejsce rzeczywiście zapomniane przez świat. Wielka szkoda. Ale za to nie będzie zapomniane przez keszerów. Spacerowaliśmy pomalutku szukając tego największego wojownika, zadumani, aż tu nagle Przemek znalazł keszynę, a dopiero później zorientowaliśmy się dlaczego wojownik jest tym największym

Bardzo dziękuję za pokazanie miejsca, mimo, że nadal ogarnia mnie smutek, gdy o nim myślę. TFTC! Out: GK. Pozdrawiam, Nati.