Jak to spotkania WIO - zawsze rewelka, tym razem nie mogło być inaczej
Kiełbaski z kominka po kilkugodzinnym spływie smakowały jak najlepszy rarytas, piwko w zacnym towarzystwie spijane podczas pogaduchów - zajome twarze, oraz "nowopoznani" pozytywnie zakręceni ludzie - czego chcieć więcej? Wielkie dzięki i pozdrowienia dla wszystkich!