Hello,<br />
Ileż wspomnień wróciło za sprawą stanicy harcerskiej ...Klimat niepowtarzalny i bardziej dostrzegalny dzięki towarzystwu

Chyba dobrze, że nie zdecydowaliśmy się na ognisko, tylko zostaliśmy przy kominku (kiełbasa z kominka była super !). Kolorowy jako mistrz ceremonii przyćmił wszystkich, to bez dwóch zdań. Oczywiście, oddaliśmy się wielu przyjemnym rozmowom i czynnościom kulinarnym. Osobiście miałem okazję poznać współczesne spojrzenie filozofów na nurtujące nas pytanie o "sens życia". Spałem w opakowaniu, czego dawno nie doświadczyłem, nikt nie kazał się myć

Poranek za to był brutalny - kazali wstawać, sprzątać i wypadać na kesze. A można było jeszcze pospać troszkę, tak do 13-tej

Dobrze, że nikt nie wymagał pościgów za FTF-ami

Pzdr, Wojtek