Prace nad renowacją idą pełną gębą, ale na szczęście dzień tygodnia był jaki był, więc roboli ani widu i wejście na teren bezproblemowe, bo się komuś nie chciało rozwiesić przeszkody. Klawo. Podszedłem, podjąłem, odkładam, wstaję i słyszę Szczęść Boże! W czym mogę pomóc? No to miałem pole do popisu, ale wybrnąłem i się ksiądz nie dowiedział jaki był faktyczny cel mojej wizyty, ale co sięnasłuchałem ciekawostek to moje...:)