Jak ja się cieszę, żenie dysponuję umiejętnością echolokacji i wziąłem latarkę - to raz. Dwa, że kesz nie został ukryty w tej "głębszej" części bunkra, bowiem ta służy lokalnej hołocie za kibel, o czym od samego wejścia informuje nas fekalny fetor... Dzięki za pokazanie miejsca!