Tutaj mogłoby być słabo, bo jakieś osoby na ławkach... niby nie patrzyły się tutaj, ale dłuższe poszukiwania mogłyby wzbudzić zainteresowanie. Na szczęście jest spoiler i dzięki temu wiemy w miarę dokładnie gdzie szukać, lavinka więc rusza dyskretnie do akcji (ja osłaniam tyły, żeby nie robić zamieszania) i jest. Kesz do plecaka, odłożymy później. Wracamy po drodze do wyjścia, gdy zaczyna padać deszcz, dzięki czemu ludzi wymiotło z ławek i możemy spokojnie odłożyć skrzynkę.
A tak w ogóle, to lavinka szukała tu skrzynki, a chwilę potem pewna pani pawia
I pytała się nas, czy nie widzieliśmy.