Znam to jeziorko od wielu lat, ale nigdy nie było w nim tyle wody. Zresztą tak jak i w innych podmokłościach Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. Tegoroczne piękne lato nie zdołało wysuszyć wody nazbieranej podczas wyjątkowo długiej zimy i deszczowej wiosny. Na górce istne pobojowisko, wycięli większość drzew. Na szczęście rozkraczona brzoza ocalała. Dzięki za kesz :)