Już parę ciekawie zrobionych skrzynek widziałam, jednakże przy tej zaliczyłam niezłego zonka. Gdy już znaleźliśmy ową bułkę, omal byśmy nie przeoczyli kesza, na szczęście wpis w nieco zmaltretowanym logbooku jest. Podjęta podczas wspólnej wycieczki do Krakowa z michall'em. Dzięki za ciekawego kesza.