16:35 Skrzynki szukałem prawie 3 lata - od czasu założenia. Kilka wieczorów spędzonych nad wpatrywaniem się w mrugające światełka. W końcu raz w pracy zacząłem na poważnie z kartką w ręku i długopisem rysować i zaczęło się układać w całość. Przy tej okazji wprowadziłem na minę, czyli brak skrzynki dwa dni temu Kolegę D....... Dzisiaj sam odwiedziłem miejscówkę. Wyjazd na światłach czadowy. Chwilę wcześniej, ktoś z lokalsów poprosił mnie o wciśnięcie guzika. Skrzynki niestety nie było na miejscu, które jest po rozwiązaniu zagadki oczywiste. Ale upewnienie i zgoda Autora via eter poskutkowała reaktywacją. 73! +3 Reko
też się należy za takie trzyletnie perypetie i ostatecznie wygaszenie skrzynki z mapki :).
P.S. W dzienniku wpisałem na miejscu wszyskie dotychczasowe znalezienia ręcznie.