pilnowałyśmy kesza kilka minut zanim wszyscy poszli, później szybka akcja z wpisem i wymianą, wracamy a tam.. tłumy ludzi! przeczekałyśmy aż przejdzie wycieczka, zrobiło się pusto.. a tu nagle wyszła jakaś pani. ruszyłam do akcji pod hasłem "szukam takiego pomniczka, może wie pani gdzie go znajdę" i Karo udało się odłożyć pudełko :)