Razem z Mekshą oderwałyśmy się od stołów i jak na dwa oderwańce przystało ruszyłyśmy na nieco nieświąteczny spacer, bo niestety syf, kiła i mogiła na każdym kroku 😆
Tyle kroków za nami i udało się w nic nie wdepnąć, ani w świńskie ani w krowie ani nawet w psie 😉
Obecna przy zakładaniu