Zaktualizowany wczoraj opis zaprowadził mnie... do Skarbca! Nie byłem tego pewny do samego otwarcia skrzynki. Skrzynia jeszcze się trzyma. Nie należy jednak używać bezpośredniego podejścia - jest w rozsypce.
Po otwarciu - sercościsk i radościoatak. Oglądałem zawartość chyba z godzinę. Mnóstwo fantów, ozdób, niezbędności, przydasiów i czad przedmiotów. Nawet certyfikaty czekają na zdobywców! I to jakie! W pewnym momencie jedna z torebek zaczęła się ruszać i wyszła z niej radosna myszka. Innych mieszkańców nie widziałem. Ogarnąłem trochę. Wymieniłem drobiazgi i dołożyłem jeszcze jedną flaszkę z mocną zawartością. Taką pomocną w obecnych czasach.
Godne ukoronowanie wielkiego Projektu GRYF. Niech to miejsce gości jeszcze wielu keszerów zwiedzających skarby tej ścieżki. Wędrując tu o różnych porach roku i doby przeżyłem fajne przygody, spotkałem niesamowite skrzynki, ciekawe miejsca, nieznane wcześniej bliżej rośliny i owady :)
Szkoda, że wiele wspaniałych skrzynek, w których budowę i utrzymanie autorzy kiedyś włożyli dużo pracy teraz rozsypuje się ze starości i znika. Będę wracać na te szlaki. Czasami coś się podratuje.
Dziękuję właścicielowi skrzyni za zaktualizowanie wskazówek i niezwykłego kesza.
Zdecydowanie polecam każdemu przygodę z GRYFem i odwiedzenie Skarbca!