Przedeventowe keszowanie z wyjątkowo silną ekipą zielonogórsko-wrocławsko-częstochowską.
Klasyczne magnetyczne +1 do statystyk :P. A tak na poważnie to tak idealnie wpasowane maskowanie, że dopiero po telefonie do przyjaciela upewniliśmy, że to na pewno to - po prostu trzeba było użyć trochę więcej siły niż robiliśmy to początkowo.