Piąta wyprawa rowerowa na PPL. Trzecia dzisiaj. Do tej skrzynki musiałem się spieszyć zanim słońce wstanie z wiadomych powodów. Jechałem pędem od strony Rutka-Tartak mając za plecami łunę od wschodzącego słońca. Zdążyłem na ostatnią chwile. Na miejscu zobaczyłem to czego się spodziewałem:) Kesz chyba najbardziej zaawansowany technologicznie w projekcie. Autor wniósł wiele pracy, za to oczywiście gwiazdka się należy. Nie jestem osobą w pełni kompetentną aby ocenić działanie poszczególnych etapów z powodu mojej wady wzroku. Ale na wszystkie etapy tylko dwa widziałem, że działały. Finał również był widoczny. Przy etapie przedfinałowym trzeba było pokombinować ponieważ styki są za głęboko wbite i bateria nijak nie mogła mieć styku bez dodatkowych "przedłużaczy". Dzięki wielkie za super zabawę.